Skłamałabym, gdybym na tytułowe pytanie odpowiedziała przecząco. Chociaż nie jesteśmy jeszcze świadkami wielkiej rewolucji prasy w kierunku digital, to niewątpliwie ona już zachodzi – na naszych oczach, tu i teraz. Mimo iż nadal nic nie wskazuje na to, aby publikacje elektroniczne miały wyprzeć te tradycyjne, drukowane, to musimy przyznać, że coraz częściej i więcej czytamy właśnie online. Ten trend będzie się pogłębiał.
Polska ma stosunkowo słabe tradycje czytelnicze (szerzej pisałam o tym tutaj, również w kontekście Szwecji, gdzie prasa digital jest bardzo popularna, również ta wydawana przez firmy), dlatego rzeczywiście niełatwo nam dostrzec zmiany w przyzwyczajeniach czytelników.
Faktem jest jednak, że starsze osoby nadal preferują prasę drukowaną, ale wśród młodych sytuacja wygląda już inaczej. Millenialsi i pokolenie Z chętniej konsumują książki, gazety codzienne czy czasopisma w wersji elektronicznej. Prasę i książki digital mogą kupić niemal od ręki, nawet w środku nocy, z dowolnego urządzenia. Tak jest szybciej, wygodniej, a przy tym bardziej eko.
Zalet jest sporo – tym razem chcę jednak przyjrzeć się tym, które będą kluczowe dla wydawców, zwłaszcza dla firm wydających magazyny korporacyjne, czasopisma dla klientów, a także e-booki i inne publikacje firmowe, jak katalogi czy oferty.
Tradycja czy digital publishing?
Tradycyjne wydania papierowe to ponadczasowa klasyka, która w dobie internetu stała się także synonimem luksusu. W tej formie nadal warto wydawać, bo nadal znajdą się ludzie chętni mieć w swojej biblioteczce drukowany skarb. Ale przychylnym okiem warto spojrzeć również na wydawnictwa digital. Dlaczego?
Aby pomóc ci w udzieleniu odpowiedzi na powyższe pytanie, przygotowałam kilka publikacji online, jakie można stworzyć samodzielnie w aplikacji Joomag. Zobacz, jak wielkie możliwości skrywają interaktywne wydawnictwa. Wszystko w jednym miejscu: treści, galerie, filmy, muzyka. Moim zdaniem właśnie to zmienia perspektywy wydawców i czytelników w XXI w.
Kliknij w okładkę i obejrzyj całą przykładową publikację.
Digital publishing to przyszłość
Jeśli chodzi o aplikację Joomag, to na pewno nie jest ona tak doskonała, jak profesjonalne programy DTP, ale z moich doświadczeń wynika, że jest to obecnie najlepsza aplikacja do składu online (sama z niej korzystam). Jako platforma publikacyjna Joomag jest wprawdzie zdecydowanie mniej popularny niż Issuu, natomiast ma kreator do składu online, który za względnie przyzwoitą cenę oferuje całe mnóstwo funkcji. Oto one:
- SEO – publikacje pozycjonują się w Google, jest miejsce na dodanie fraz kluczowych i opisów SEO dla publikacji i dla każdej strony z osobna.CTA – aplikacja ma wbudowane boxy, które umożliwiają z poziomu publikacji jej zasubskrybowanie, a także napisanie maila do wydawcy, zatelefonowanie do niego i zareagowanie poprzez social media.
- System CRM – aplikacja umożliwia pozyskiwanie leadów i wysyłanie mailingu do czytelników.
- Sprzedaż – wydawane publikacje można sprzedawać, w subskrypcji lub jako pojedyncze wydania.
- Embedding link – gotową publikację można osadzić na dowolnej stronie WWW (odpowiedni kod HTML pozwoli opublikować viewer z publikacją lub interaktywną okładkę, która po kliknięciu otwiera nowe okno z publikacją – takie rozwiązanie zobaczysz w niektórych artykułach na stronie Press&Web, np. tutaj).
- Analityka – w płatnych pakietach aplikacja podaje statystyki wyświetleń, kliknięć itd.
- Eksport do .PDF – przez twórcę lub przez czytelnika. W pierwszym przypadku trzeba wykupić droższy plan, natomiast w tym drugim należy dodatkowo wybrać odpowiednie ustawienie. Jeżeli chodzi o moje doświadczenia w tym względzie, to oceniam je najwyżej 5/10 – o ile publikacja online wykonana w Joomag prezentuje się świetnie, o tym przy eksporcie do .PDF (co pozwoli np. przekazać publikację do drukarni albo udostępniać ją online w formie .PDF) zawsze coś się „wywala”, ustawienia się rozjeżdżają i konieczny jest kontakt z suportem, który (na szczęście) wszystko za nas poprawi, oczywiście bezpłatnie. Mimo to byłoby miło, gdyby programiści uporali się wreszcie z tym kłopotem.
- Aktywne linki – w treści, na zdjęciach, grafikach i przyciskach można dodać hotspoty.
- Ścieżki audio – możliwość implementacji muzyki na wybrane strony.
- Ścieżki wideo – aplikacji umożliwia embedowanie filmów, np. z YouTube, które odtwarzają się bezpośrednio w publikacji.
- Slajdy – można utworzyć automatycznie przewijane galerie zdjęć.
- Fonty – można korzystać z bazy wbudowanych fontów (czcionek) aplikacji, ale można też dodać własne (polecam, bo Joomag ma fontów własnych niewiele, w dodatku większość jest bez polskich znaków diakrytycznych; liczba możliwych do wgrania fontów zależy od wartości wykupionego planu – im droższy, tym więcej fontów można załadować).
- Grafiki – aplikacja ma bibliotekę z rozmaitymi clipartami i różnymi rodzajami podkreśleń (linii, kresek itd.).
- Piękne zdjęcia – aplikacja oferuje dostęp do zdjęć stockowych (dodatkowo płatne).
- Facebook viewer – możliwość wyświetlania i czytania publikacji bezpośrednio na Facebooku.
- Desktop i mobile viewer – kompatybilny z Windows, iOS, Android.
- Personalizacja – w płatnych planach aplikacja pozwala na ustawienie indywidualnego zdjęcia tła i statusu.
- Ekologia i oszczędność – wydając w wersji digital, chronisz przyrodę, a także oszczędzasz pieniądze za druk, który jest zwykle dość kosztowną inwestycją.
Podsumowując, wydania elektroniczne pozwalają na zdecydowanie większą interakcję czytelnika z publikacją oraz poszerzają możliwości pokazania w jednym miejscu całego contentu: treści, zdjęć, galerii obrazów, ścieżek dźwiękowych i wideo. Odbiorca ma także większy wybór sposobów korzystania z publikacji, nie musi się przenosić na inne strony internetowe w poszukiwaniu dodatkowych informacji, maksymalnie długo pozostaje w kontakcie z tym, co chcesz mu przekazać, i może łatwiej kontaktować się z twoją firmą. Genialne w swej prostocie, prawda?
Masz ochotę na wydanie własnej publikacji, tradycyjnej albo digital? Sprawdź możliwości Motle: